10 marca 2020
Jak powinni postępować organizatorzy imprez sportowych w obliczu pandemii koronawirusa? Czy należy obawiać się odwoływania imprez sportowych?
Grzegorz Kita: Wiele zależy od indywidualnych decyzji organizatorów, ale przy obecnym zagrożeniu, przy tej fali i skali odwoływania imprez sportowych, czy w ogóle imprez masowych z powodu koronawirusa – wydaje się to już raczej pewne. Stało się to nawet w pewnym sensie obligatoryjnym trendem. Największym problemem dla organizatorów może być jednak mniejsza frekwencja i wstrzymywanie się uczestników i klientów z decyzją o starcie czy uczestnictwie. Jak na zaistniałą sytuację powinni zareagować organizatorzy? Na pewno rozważnie i odpowiedzialnie. Przede wszystkim jednak organizatorzy imprez sportowych powinni w tempie ekspresowym dostosować się do nowej rzeczywistości. Całkowicie zredefiniować swoje cele, plany i schematy działania co najmniej na pierwszą połowę roku, a bardzo prawdopodobne, że i na cały ten rok. Architektura rynku wywraca się właśnie do góry nogami. Z jednej strony przed organizatorami stają:
Z drugiej strony, naturalna w takich sytuacjach ostrożność konsumentów:
Czy można na to coś poradzić? Reasumując, nie można robić tego samego co w poprzednich latach, bo sytuacja zmienia się radykalnie a na dodatek nie wiadomo jak dalej się rozwinie. Organizatorzy muszą stać się bardzo elastyczni i profesjonalnie naszkicować sobie warianty rozwoju sytuacji. Bardziej otworzyć się na klienta, ale i myśleć dość pragmatycznie. W warunkach niestabilności gospodarczej i ewentualnej dekoniunktury, konsumenci w pierwszej kolejności rezygnują z rozrywek i przyjemności. To brutalne, ale w zakresie imprez z kilkoma edycjami rocznie, być może część edycji powinno się już teraz odwołać, żeby nie generować kosztów w obliczu za małej liczby uczestników. Część od razu przenieść na II połowę roku. Można próbować też szukać nowych wpływów budżetowych poprzez tworzenie formatów pod kątem transmisyjnym i on-line itp. Ale i dla konsumentów trzeba stworzyć zupełnie nową ofertę. Umożliwić sprawniejsze przepisywanie biletów czy pakietów uczestnictwzna inne terminy, wydłużyć czas na decyzję. Być może całkowicie trzeba będzie zamrozić niskie progi w cenach kroczących, czy zaoferować więcej opcji ubezpieczeniowych od rezygnacji czy odwołania. Natomiast tam gdzie impreza nie będzie odwołana, trzeba będzie bardzo mocno rozważyć zmiany zarówno w polityce cenowej, jak i rabatowej. Nie można robić eventów poniżej progu rentowności, więc może rozgorzeć rzeczywista, konkurencyjna walka o klienta. Zwłaszcza jeśli ostatecznie zacznie dochodzić do kumulacji imprez w kalendarzu np. w II połowie roku. Może to poskutkować zarówno niższymi cenami, ale też walką na wzbogacenie składu pakietów startowych, czy całą kawalkadą okazjonalnych rabatów, aby pozyskać klienta wstrzymującego się z decyzją o uczestnictwie. *** Pełny wywiad ukazał się na portalu Extremalny.pl |
Sport Management Polska jest autorem promocyjnego sukcesu polskiego pływania. W latach 2005-08 SMP był wyłącznym przedstawicielem Polskiego Związku Pływackiego w zakresie marketingu. Oprócz promocji dyscypliny firma stworzyła także dwa, wielkie programy sponsoringowe -dla Bioton S.A. oraz Telefonii Dialog S.A. [2005-08]
|
Sport Management Polska we współpracy z instytutem badawczym ARC Rynek i Opinia opracował na zlecenie Grupy Tauron unikalną metodologię badawczą. Zrealizowana na poziomie standardów światowych, metodologia służy do doboru, planowania, analizowania i raportowania efektywności działań sponsoringowych [2009]
|